Strefa Początkujących

Coś być musi za zakrętem!

Każda aktywność wiąże się z niepewnością

Ważne
  • Czy chcemy czy nie ryzyko istnieje. Może być niepożądane ale też może być źródłem niespodziewanych korzyści.

Często zdarza nam się wyruszać w podróż samochodem. W krótszą lub w dłuższą. Przyczyny i powody mogą być różne: wyjazd na urlop, podróż służbowa, wydarzenie rodzinne, weekendowy wypad za miasto, wycieczka do ZOO … etc.

Może być tak, że daną drogę pokonywaliśmy wielokrotnie i wiemy – mniej więcej – czego możemy się spodziewać. Za kolejnym zakrętem również. Może to być widok zapierający dech, stacja paliw umożliwiająca zatankowanie, restauracja gdzie możemy coś zjeść czy wreszcie miejsce, gdzie możemy po prostu odpocząć i nabrać sił do dalszej jazdy.

Mamy takie przekonanie, że coś być musi za zakrętem: jakaś stacja paliw, jakaś restauracja, jakiś parking …

Ale czy na pewno będzie? Czy stacja paliw nie będzie zamknięta ze względu na dostawę paliwa? Czy w restauracji nie będzie tłoku? Czy parking nie będzie zamknięty ze względu na remont? Czy pogoda pozwoli nam dostrzec to, czym chcieliśmy się zachwycić?

Nie mamy pewności bo i nie możemy jej mieć. Nie wszystko od nas zależy, nie na wszystko mamy wpływ, nie nad wszystkim sprawujemy „kontrolę”.

A co, jeżeli wyruszamy w podróż trasą, której nie znamy? Staramy się – lepiej lub gorzej – przygotować. Sprawdzamy na mapach w Internecie którędy pojedziemy lub będziemy mogli pojechać, gdzie są remonty i inne utrudnienia. Sprawdzamy, gdzie będziemy mogli odpocząć i coś zjeść. Gdzie będziemy mogli się zatrzymać na noc. Gdzie ewentualnie będziemy mogli kontemplować piękne widoki i zobaczyć coś, co nas zachwyci i wzbogaci naszą wiedzę o otaczającym nas środowisku.

Czy jesteśmy w stanie sprawdzić wszystko? Czy możemy mieć pewność, że informacje do których dotarliśmy są rzetelne i aktualne?

Czy w obu przypadkach, gdy znamy trasę jak i nie, możemy być pewni, że nic nas nie zaskoczy?

Przecież może się zdarzyć, że:

– pogoda będzie kiepska i nici z widoków…

– w restauracji będzie mnóstwo ludzi a to może oznaczać długie oczekiwanie na posiłek …

– droga jednak będzie w remoncie i natkniemy się na utrudnienia lub konieczność objazdów …

– wydarzy się wypadek i czekać nas będzie przymusowy postój …

Albo też

– spotkamy kogoś dawno niewidzianego …

– poznamy kogoś i dzięki tej znajomości coś zmieni się w naszym życiu …

– podpiszemy lukratywną umowę …

etc.


Szczęście jest naszą matką, nieszczęście wychowawcą. Monteskiusz


Mało kto – przed wyjazdem –  rozważa takie sytuacje (korzystne lub niekorzystne) w kategoriach ryzyka. Z reguły jesteśmy optymistami: wszystko się uda / musi się udać. Raczej – już post factum – padają słowa:

ale mieliśmy szczęście

udało nam się

co za traf

dobrze, że pojechaliśmy dzisiaj

Albo, jeżeli czujemy się zawiedzeni:

co za pech …

no kto by pomyślał …

dlaczego nam się to przytrafiło

co nas podkusiło, żeby jechać dzisiaj …

powinniśmy byli to przewidzieć

Trochę tak, jakby te zdarzenia – o pozytywnych lub negatywnych konsekwencjach – miały charakter wyłącznie losowy. A tak w istocie nie jest, wszystkie te okoliczności miały swoje przyczyny. Nie wzięły się z niczego. Tym bardziej funkcjonowanie organizacji, firmy, fabryki, urzędu czy instytucji nie jest grą losową i efektem działania „siły wyższej”.  Tam nic nie dzieje się bez powodu, bez przyczyny.

To się nazywa ryzyko.

Każda organizacja – podobnie jak człowiek – narażona jest na ryzyko. Nawet jeżeli uważa, że jest inaczej.

Peritus

Haurit aquam cribro qui discere vult sine libra. >>Sitem czerpie wodę, kto chce się uczyć bez książki.

Powiązane artykuły